Wielu lekarzy żyje w rzeczywistości typu praca - dom.Nie zaglądają do sieci,maja tylko kontakt z innymi lekarzami w pracy.Staja się łatwym łupem w rękach kontrolerów NFZ.O pomocy ze strony Izb Lekarskich nawet nie śnią. Płacą więc bez żadnej walki kary za banalne błędy. I to wysokie kary. Jak za Stalina o wrogach ludu tylko się słyszało, nikt ich nie widział (, gdyż wcześniej znikali na UB )Też bym się wycofał z życia społecznego,gdyby ktoś...