Może głupie pytanie. Zastanawiam się nad mechanizmem. Co roku tyle śmiertelnych ofiar - utonięć. Przyznam, że sam mam hopla na punkcie pływania. W pobliskim jeziorze kąpię się cały rok, chyba, że zamarznie, a nie zawsze chce mi się robić przerębel. W porze roku takiej jak ta, to pływam rano ok.6-7, potem z rodziną po pracy i wieczorem, często po ciemku. Głupio byłoby stracić życie w taki sposób. Jestem chyba jednak uzależniony :)