Gdyby ktoś miał ochotę, to zapraszam to poczytywania bloga mojej przyjaciółki z roku, która już drugi raz wyruszyła do wioski trędowatych w Indiach, żeby pomagać miejscowej ludności. Zawsze mi imponowała odwagą i otwartością, jak pierwszy raz stamtąd wróciła, to od razu czułem, że będzie chciała jeszcze i jeszcze... Blog się pisze w czasie rzeczywistym, K. jest w Puri od lipca. I zdjęcia fajne robi ;-) https://ashabagicha.wordpress.com