Od 2 lat trenuję, zaczęłam chodzić z synkiem, a że nie lubię tracić czasu na ławce - dziś mam zielony pas i wielką przyjemność z uprawiania tego sportu. Niekiedy - szczególnie w zimowe dni-sukcesem jest już samo zmuszenie się do dotarcia na trening; czasem jestem tak zmęczona codzienną gonitwą,że ziewaniem prawdopodobnie załamuję senseia, ale po zajęciach zawsze jestem pozytywnie naładowana. Teraz siedzę na dyżurze i cieszę się, że do końca...