Znajomy wrócił ze Szwecji, ok 3-4 tygodnie temu został tam ukłuty przez 5-6 kleszczy. Nie otrzymał profilaktyki poekspozycyjnej, podaje, że w miejscach ukłucia pozostały swędzące, czerwone strupki, wyglądające mniej więcej tak jak na zdjęciu, ma je do tej pory. Moje pytanie- czy wystarczy ew. obserwacja w kierunku wystąpienia rumienia wędrującego? Jak długo (ile dni) po ukłuciu przez kleszcza profilaktyka antybiotykiem ma sens?