Mój 3,5 letni synek od września poszedł do przedszkola i tak zaczęła się nasza historia kataru. W połowie września infekcja wirusowa z wodnistym katarem, który pod wpływem typowego leczenia ustał ale prawdopodobnie umiejscowił się w zatokach. Od tamtej pory synek z różnym nasileniem ma zatkany nosek, mowa nosowa, oddycha przez buzię. Praktycznie każdego ranka wydmuchuje z nosa gęstą żółtą lub zielono-żółtą wydzieliną. Pod koniec października...