Jak wieść gminna niesie w internecie, w Polsce nie ma demokracji tylko jest "sędziokracja", ponieważ wszystkie wiążące decyzje we wszystkich ważnych sprawach (w tym także orzeczenia o ważności lub nieważności wyborów) są podejmowane przez sędziów. Dla odmiany W SPRAWIE sędziów nie może zadecydować nikt. Oprócz nich samych. Czy sądzicie, że miałbym coś przeciw temu gdyby zostanie sędzią wymagało posiadania wybitnego poczucia przyzwoitości...