Mam wątpliwość czy to już jest nerwica czy nie. Od kilku miesięcy budzenie się w nocy na 1,2 godziny. Rano uczucie, że organizm się "trzęsie" przez chwilę, potem mija.Od kilku miesięcy ból w okolicach dwunastnicy (podejrzewam, że wrzód), który się nasila w momencie niekiedy nawet nieuzasadnionego lęku np. poranny budzik. Życie ogólnie bez większych stresów, ale osobowość introwertyka.Picie melisy pomaga. Poradźcie co z tym można zrobić.