Witam. Mam stosunkowo nowego pacjenta, 10 letniego chłopca, prawdopodobnie uczulonego na orzechy ziemne. Nowego pacjenta poznałam w ten sposób, że został przyprowadzony już trzy razy ze szkoły przez nauczyciela (szkoła obok, jak to na wsi), bo "mu słabo". Za każdym razem sytuacja była podobna, "nawdychał" się oparów orzeszków. "Nawdychanie" polegało na tym, że siedział na stołówce, a inne dzieci jadły batony zawierające orzeszki. Chłopiec był...