Zauważyłem ostatnio, że jest sporo osób, które pomimo wykupionego uczestnictwa nie docierają na konferencję. To pewnie naturalne - a to ktoś zachoruje, a to w pracy trzeba zostać na awaryjnym dyżurze itp...Mam prośbę do tych osób: dajcie w takim przypadku znać na priv :) Po co ma się miejsce zmarnować? Te nasze konferencje są strasznie drogie na kieszeń rezydenta.... Chętnie na takie zastępstwo za kogoś pojadę. Będę bardzo wdzięczny za pamięć.